Opinie

 Dziwowisko sarmackie
Ewelina Ambroziak Studentka III roku Wydziału Wiedzy o Teatrze 
Akademii Teatralnej w Warszawie
Teatr Królewski w Wilanowie spełnia ważną funkcję na mapie warszawskich teatrów.Podejmuje tematy historyczne w formie, z którą nie zmierzają się obecnie teatry instytucjonalne. Dziwowisko sarmackie wpisuje się w nurt teatralny, który kultywuje dziedzictwo dawnej Polski.Na podstawie klasycznych utworów literackich, w przestrzeni barokowych sal tworzy spektakl dotykający także współczesnej problematyki. W sposób zabawny, niekiedy groteskowy przybliża nam nie tylko historię, lecz również kulturę i obyczaje sarmackie. Tym samym łamie nasze stereotypowe postrzeganie tej niezwykle złożonej epoki. Trójka aktorów ubrana w barokowe stroje pokazała, że pomimo historycznych ram można stworzyć na scenie autentyczne emocje i wciągnąć publiczność w opowiadaną historię. Prosta scenografia, nastrojowa muzyka,wytańczony menuet to elementy dopełniające przedstawienie w sposób konsekwentny.
 Dziwowisko sarmackie 
Izabela Koczkodaj Absolwentka Wydziału Polonistyki UW
Kultura sarmacka, obejmująca te zwyczaje, obyczaje i tradycje, które dziś uważamy za typowo polskie, jest, paradoksalnie, zjawiskiem dość słabo znanym współczesnemu społeczeństwu. Dlatego też wszystkie inicjatywy, które mogą w jakikolwiek sposób przybliżyć przeciętnemu "Kowalskiemu" problematykę sarmatyzmu, są obecnie szczególnie cenne.
Spektakl oparty na motywach sarmackich jest więc w sytuacji znikomej znajomości tej formacji kulturowej propozycją szczególnie cenną i atrakcyjną. Trud przygotowania przedstawienia, które przybliżałoby tematykę sarmacką współczesnemu odbiorcy, podjął Królewski Teatr Muzeum Pałacu w Wilanowie. "Dziwowisko sarmackie" miał oswoją prapremierę 21 listopada 2009 roku, premiera odbyła się tydzień później, 28 listopada.
"Dziwowisko sarmackie" to pod wieloma względami przedsięwzięcie niezwykłe.Po pierwsze, spektakl grany jest w zabytkowych wnętrzach Pałacu w Wilanowie, należącego przypomnę do Jana  III Sobieskiego, określanego mianem "króla-Sarmaty". Już sama sceneria nadaje przedstawieniu autentyczności. Twórcy "Dziwowiska" zadbali o każdy detal: patrząc na doskonale  współgrającą z wystrojem wilanowskiej Sali Uczt scenografię, odniosłam wrażenie,że znajduję się wewnątrz szlacheckiego dworku ostoi polskości i tradycji. Wrażenie to zostało dodatkowo wzmocnione przez koncepcję spektaklu: aktorzy bowiem wbiegali na scenę tymi samymi drzwiami, przez które wcześniej wchodzili widzowie. Zatarcie granic między widownią a sceną, tak odmienne od koncepcji sceny pudełkowej, to szczególny walor teatru dworskiego. Wiedząc,jak niewiele czasu mieli twórcy spektaklu na opracowanie jego koncepcji, początkowo miałam obawy,czy przedstawienie spełni oczekiwania wymagającej współczesnej publiczności. Tymczasem, rzadko się zdarza, by widzowie oklaskiwali przedstawienie jeszcze w czasie jego trwania, jak to miało miejsce podczas  sobotniej premiery. Aktorzy Teatru Żydowskiego, Sylwia Najah, Marcin Masztalerz (zarazem reżyser spektaklu) oraz Grzegorz Grzywacz, w pełni na te owacje zasłużyli. Szczególnie emocjonująca dla publiczności okazała się scena fechtunku,niezwykle realistyczna, a miejscami wyglądająca wręcz na niebezpieczną. Właśnie problem, w jaki sposób pozbawić widowiska na temat kultury sarmackiej piętna "sztuczności",okazał się dla "Dziwowiska" kluczowy: o ile większość filmów i przedstawień dotyczących dawnej obyczajowości polskiej operuje językiem dla współczesnego odbiorcy archaicznym, niekiedy wręcz niezrozumiałym, o tyle dialogi i monologi wypadły podczas premiery niezwykle naturalnie, fraza(oparta między innymi na "Panu Tadeuszu" Mickiewicza oraz "Księdzu Marku" Słowackiego) wręcz płynęła. Zasługi interpretatorów dla uczynienia języka staropolskiego mową dla dzisiejszego widza "naturalną" są wtym wypadku nieocenione. Warto zwrócić uwagę również na poruszaną w spektaklu problematykę. "Dziwowisko"  przesycone było wątkami, w przystępny i dowcipny sposób ukazującymi wszystko to, co stanowiło podstawę egzystencji szlachcica-Sarmaty,a więc wojna, miłość, biesiady; nie zabrakło  również tematyki metafizycznej: problemu śmierci i stosunku do Boga. Dlatego też, choć przedstawienie pierwotnie było przygotowywane z myślą o dorosłym odbiorcy, to mam wrażenie, że równie atrakcyjne "Dziwowisko sarmackie" może być dla młodzieży.
"Dziwowisko"jest więc spektaklem niezwyczajnym. Mam nadzieję, że będę miała okazję zobaczyć je ponownie, by po raz kolejny zanurzyć się w niezwykłej atmosferze sarmackiego dworku.